niedziela, 4 marca 2018

Dynastia




Patrząc na całokształt dziejów Europy i świata pod określonymi kątami- zauważyć można niejedną prawidłowość. Jednak zarówno w starożytności, jak i w czasach późniejszych, do współczesności włącznie, bardzo rzadko miało się i ma do czynienia z sytuacją, kiedy w jednej rodzinie, a nawet, jak w opisywanym poniżej przypadku, dwóch spokrewnionych, wybitne osobowości występują w trzech bezpośrednio po sobie następujących pokoleniach. Taka pohádka dzieje się właśnie obecnie, na naszych oczach, tuż za naszą południową granicą...


Jan I

Kiedy tuż po wojnie rodzice 4-letniego wówczas Honzy a opuszczali Pragę i przenosili się do Karlovych Varów, ewentualna kariera hokejowa chłopca zdawała się być przesądzona. W narodowym czeskim sporcie królowała wówczas niepodzielnie jedna drużyna- LTC Praga- zdobywca 10 tytułów mistrzowskich Czechosłowacji (po roku 1945 zdobyła jeszcze trzy dalsze) i czterokrotny mistrz Protektoratu Czech i Moraw. Co ciekawe- LTC było skrótem od Lawn TENNIS Club, bo sekcja hokejowa była pierwotnie jedynie dobudówką do istniejącego od roku 1904 praskiego klubu tenisowego. Na wyżyny czechosłowackiego hokeja wywindował LTC rozłam w szeregach lokalnego rywala- praskiej Sparty, której najlepsi zawodnicy, z powodów finansowych, postanowili zmienić barwy klubowe i założyć czerwono- żółte koszulki LTC. 
Karlove Vary, z punktu widzenia sportu hokejowego, nigdy nie miały bardzo wysokich notowań (zdobycie mistrza kraju świętowano tu zaledwie raz, w sezonie 2008/2009). Założona w 1932 roku Slavia Karlove Vary za swoje lodowisko miała po prostu zamarznięty staw w parku Malé Versailles. Profesjonalny obiekt powstał dopiero trzy lata po wprowadzeniu się  Klapáčów do miasta. Przypadek sprawił, że nowe lodowisko dla graczy Slavii wybudowano wprost na przeciwko ich domu. To zdeterminowało fakt podjęcia hokejowych treningów przez Janka i jego młodszego, urodzonego już w Karlovych Varach, brata Mirka. W tym czasie, od roku 1953, klub grał już pod nowym szyldem- jako Dynamo.
Chłopcy zostali sami z matką i reperowali domowy budżet pieniędzmi za zdobyte ligowe punkty. 
Janek wszedł do pierwszej drużyny Dynama już jako szesnastolatek, w sezonie 1957/58. Grając jako napastnik, rok później, z dorobkiem 20 goli, był już jego najlepszym ligowym strzelcem. Obiecująco zapowiadająca się kariera w Dynamie została jednak dość szybko przerwana- dostał powołanie do wojska.
Tu jednak w sukurs przyszedł młodemu  Klapáčovi sam system. Podobnie jak w PRL, obiecujących graczy wyróżniających się w różnych dyscyplinach, przechwytywały kluby "branżowe". Tym sposobem przyszły gwiazdor, wraz z czterdziestką innych "hokejowych poborowych" dostał się na obóz "draftowy" Dukli Jihlava w Opavie. Na działaczach i trenerach zrobił wrażenie. W Jihlavie budowano wówczas ambitną ekipę, a Klapáč wpasował się w nią wręcz idealnie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz