piątek, 20 września 2019

Nieszczęsny żywot księżnej Eleonory. Jak Czeski Krumlov (nie) stał się centrum europejskiego wampiryzmu


Český Krumlov- oplecione Wełtawą pohádkové* město, celujące w pierwsza trójkę miejsc, bez odwiedzenia których turystyczną podróż po Czechach nazwać można najoględniej jako "niepełną", w swojej ponad 700-letniej historii doświadczył niejednej osobliwości. Mało kto jednak wie, że za sprawą bogu ducha winnej XVIII-wiecznej mieszkanki tamtejszego zamku mógł stać się centrum światowego wampiryzmu. Ostatecznie padło na Transylwanię i hrabiego Drakulę, dzięki czemu spragnieni ekstremalnych wrażeń podróżnicy, zamiast do Czech, jadą w Karpaty. To zaś dzieje się z korzyścią dla Krumlova. Świadomie lub nie- Bram Stoker przenosząc akcję swojej gotyckiej powieści w zapadłe góry Siedmiogrodu uchronił czeską perełkę turystyki przed kompletnym zadeptaniem.


   Znawcy tematu zgodnie stwierdzają, iż I połowa XVIII wieku była czasem, kiedy społeczne fobie związane z wampirami i upiorami osiągały swoje europejskie apogeum. Po wsiach i miastach z podejrzliwością spoglądano na wszelkich odmieńców, zwłaszcza zaś tych, którzy preferowali nocny tryb życia. Nierzadko podejrzanych spotykał lincz zakończony śmiercią, po czym ich ciała palono, a w grzebane szkielety wbijano osikowe kołki. W związku zaś z faktem, iż, jak wierzono, przypadłością tą można było się "zarazić" w najbliższym otoczeniu, od razu szukano nowych podejrzanych ofiar, a w przypadku ich braku przelewano zabobonny strach na osoby już martwe, zwłaszcza zaś na samobójców. Wówczas wywlekano ich ciała z grobów, palono, traktowano tradycyjnym kołkiem przy ponownym pochówku, kamieniami przyciskano kości rąk i nóg, zaś czaszkę (czasami) układano w kolanach. Potencjalnych wampirów układano w grobach na linii północ- południe, w odróżnieniu od pozostałych dobrych chrześcijan spoczywających w ułożeniu wschód- zachód.
   
   W 2000 roku, podczas prac drogowych, w Czeskim Krumlovie odkryto XVIII-wieczny, mały cmentarz, na którym archeolodzy znaleźli szczątki 11 osób. Trzy z nich pochowano w typowo "wampiryczny" sposób w standardzie z kołkiem, kamieniami, głową w kolanach (1 szkielet), na linii północ- południe. Rozpoczęło się dochodzenie, które doprowadziło dociekliwych badaczy historii do spoczywającej kilkaset metrów dalej, w krumlovskim kościele, księżnej Eleonory Amalii ze Szwarcenbergu, już wcześniej znanej historii jako "upiorna księżniczka".