Był rok 1944. W majestatycznym gotyckim zamku nad Wełtawą, będącym niegdyś rodową siedzibą potężnych Rożemberków, obozowały hoże dziewczęta z Bund Deutscher Mädel. Pewnego dnia rankiem, jak to było w codziennym zwyczaju, dwie zaspane hitlerowskie skautki pomaszerowały na wieżę, aby wciągnąć na maszt drażniącą oczy okolicznych mieszkańców nazistowską flagę. Pięły się w górę po drewnianych schodach szwargocąc zapewne o śniadaniu czy innej porannej zaprawie. Otworzyły właz i zaczęły właśnie rozwijać czerwoną płachtę ze swastyką, kiedy jedna z nich kątem oka zauważyła, że coś jest nie tak. Podniosła głowę i zobaczyła postać kobiety w białych szatach. Przeszywała obie panny zimnym wzrokiem, a po chwili podniosła rękę i znacząco pogroziła im wskazującym palcem. Przedstawicielki rasy panów rzuciły się z krzykiem do panicznej ucieczki. Pamiętny obraz z tego poranka miały zapewne przed oczyma do końca swojego życia.
Zamek Rożemberk.
Członkinie BDM. Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Młode Niemki, dla których czeska historia była zapewne jedną z ostatnich rzeczy, o których poznaniu marzyły, nie mogły wiedzieć, że postać na zamkowej wieży była tam o wiele bardziej w domu, niż one same. Przypadkowo stały się bowiem świadkami przedostatniego objawienia słynnej Białej Pani- Perchty z Rożemberka.
Perchta z Rożemberka
Perchta, urodzono około roku 1429, była córką Oldrzicha II z Rożemberka, jednego z najbardziej wpływowych wielmożów czeskich XV wieku. Przyszła na świat w zamku w Czeskim Krumlovie, z którego pokolenia Rożemberków uczyniły prawdziwą perłę w czeskiej koronie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz